|
Parafia św Antoniego w Sokółce wszystko o parafii
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Nasi chłopcy w Afganistanie |
dokopmy terrorystom |
|
14% |
[ 1 ] |
uciekajmy puki żyjemy |
|
71% |
[ 5 ] |
może być z tego coś dobrego |
|
14% |
[ 1 ] |
nie mam zdania |
|
0% |
[ 0 ] |
|
Wszystkich Głosów : 7 |
|
Autor |
Wiadomość |
jatzo
zaawansowany
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się biorą dzieci?
|
Wysłany: Wto 12:48, 10 Kwi 2007 Temat postu: Polacy w Afganistanie/Iraku |
|
|
Niedawno wyleciał pierwszy transport polskich żołnierzy do Afganistanu. W ciągu tego roku mamy tam wysłać 10.000 naszych. Ma to być najtrudniejsza operacja od II wojny światowej. Nie mamy nawet przyzwoitego wyposażenia (owe nieszczęsne rosomaki) ani doświadczenia w takim terenie. (To zupełnie co innego niż Irak) Niedawno wyszło na jaw że nie mamy żadnego rozpoznania wywiadowczego ani struktury kontrwywiadowczej. Z perspektywy polskiej historii jest to przynajmniej niefortunne że teraz to Polacy występują w roli okupanta/stabilizatora - jak kto woli. Równolegle nasze wojska nadal stacjonują w Iraku, a każdy wie że Polska nie ma na tyle dużej armii, żeby prowadzić misje w dwóch krajach równolegle. Przyniesie to oczywiście jakieś korzyści, jak np. wyszkolenie jednostek (np. nasza 8 dywizja w Iraku) czy zdobycie doświadczenia bojowego. Te czynniki wpłyną pozytywnie na tworzenie armii zawodowej której jestem gorącym zwolennikiem (nie to że nie chce dostać "biletu" , ale armia poborowa przy zawodowej to jak harcerze przy komandosach). Wracając do Afganistanu. Ja się pytam po co my się tam pchamy nawet nie proszeni szczególnie. Zacieśnić więzi dyplomatyczne z USA? Nie kosztem takiego ryzyka. Afganistanu nie zdobyto nigdy w historii a wielu próbowało (nawet ZSRR sobie nie poradzili). A jeszcze w dodatku narazimy się islamskim fundamentalistom, a tylko jeszcze zamachów terrorystycznych w Polsce brakowało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
mckooziol
Moderator
Dołączył: 30 Sty 2007
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: East Side
|
Wysłany: Wto 15:47, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Jeśli chodzi o naszych w Afganistanie to myślę, że to jakaś pomyłka chyba... Najlepszą siłą tzw Wojska Polskiego są i byli partyzanci dlatego dbajmy o Rospudę W Iraku rozumiem problem - terroryzm trzeba niszczyć bez żadnej litości, nie dajmy się wpędzić w psychozę (trącę tu rasizmem ale Muzułmanie mają cały czas problemy z swoim dżihadem a dwie bomby na grobie Husajna załatwiłyby sprawę definitywnie). Generalnie rzecz ujmując Polska nie potrafi prowadzić polityki zagranicznej a zanim weźmiemy się za pomoc innym pomóżmy sobie i posprzątajmy na własnym podwórku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jatzo
zaawansowany
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się biorą dzieci?
|
Wysłany: Wto 16:30, 10 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
No troche na odwrót - to do Afganistanu lecimy walczyc z Talibami. W Iraku pomagamy amerykanom w zaprowadzeniu porządku po obaleniu reżimu Husseina. (przynajmniej w teorii) I tak każdy wie, że gdyby nie ropa to co by Irak obchodził USA? A Afganistan to odwet za WTC i inne zamachy. I nietrafione jest takie stereotypowe postrzeganie muzułmanów pod katem garstki religijnych fanatyków. Większość prawdziwych muzułmanów potępia dżihad i wstydzi się przed światem za ekstremistów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
k0ń
Nowicjusz
Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: a (c)hallera wie...
|
Wysłany: Czw 0:22, 12 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem nie mamy się czego pchać tam gdzie nas nie zapraszają. Działania militarne ograniczyć do obronnych albo armię zlikwidować w ogóle [też dostałem A] a pieniędzmi, które miałyby pójść na wojsko wykarmić pół Afryki, ale kto by się tam mnie słuchał... A ropa i tak się za 100 lat skończy.
Ale co ich to obchodzi, i tak już będą martwi. Tylko nikt nie pomyśli - po co mi kasa i tak będę martwy? hmmm... dziwna sprawa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mckooziol
Moderator
Dołączył: 30 Sty 2007
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: East Side
|
Wysłany: Czw 6:52, 12 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Z tym karmieniem Afryki to przesada... Ludzie, oni sami muszą wreszcie zadbać o siebie, musimy im POMÓC a nie wysłać jedzenie i siedzieć szczęśliwi, że murzyny nakarmione. Wsparcie dla ich rolnictwa i przemysłu, żeby sami mogli sobie poradzić z głodem...
Ale co z terroryzmem? Co z tym co się dzieje w Francji z Muzułmanami zakładającymi gangi trzęsące miastami? Kiedy wybuchły zamieszki jak zginęło tych dwóch chłopaków co się ukryli w transformatorze spalili prawie 20tys samochodów! Uspokoili się dopiero kiedy rząd wprowadził stan wyjątkowy! Z terroryzmem trzeba walczyć, powinny się do tego włączyć państwa całego świata.
Ciekawy artykuł: o teraźniejszej sytuacji w Francji ad muzułmanie i terroryzm:
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mckooziol dnia Czw 16:46, 12 Kwi 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
k0ń
Nowicjusz
Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: a (c)hallera wie...
|
Wysłany: Czw 7:36, 12 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Z tym karmieniem Afryki to przesada... Ludzie, oni sami muszą wreszcie zadbać o siebie, musimy im POMÓC a nie wysłać jedzenie i siedzieć szczęśliwi, że murzyny nakarmione. Wsparcie dla ich rolnictwa i przemysłu, żeby sami mogli sobie poradzić z głodem... |
DLACZEGO NIE? Bo my nie mamy tak dobrze, że nie mamy nic za darmo to oni też nie mogą mieć? A z tą pomocą to słyszy się ciągle, że trzeba dać wędkę a nie rybę co prowadzi do tego, że nikt nic nie robi., a zdanie to jest tylko usprawiedliwianiem się. I tak się zastanawiam jak wesprzeć rolnictwo w miejscu gdzie prawie nie ma wody. Albo przemysł. Po co im przemysł? I kto od nich kupi wyprodukowane w tym przemyśle rzeczy? Chyba żeby zrobić z Afryki drugie Chiny z wypłatami po kilka centów za dzień. A większość ewentualnie przesłanych pieniędzy i tak trafia do kieszeni rządzących, którzy - jak wszędzie - chcą jedynie kasy. Czarni wyzyskują czarnych... Jednak czegoś się od białych nauczyli....
A ten post ma z Afganistanem tyle wspólnego, że tam też jest bieda, a poza tym to niedaleko od Afryki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jatzo
zaawansowany
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się biorą dzieci?
|
Wysłany: Czw 15:19, 12 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
k0ń napisał: | Działania militarne ograniczyć do obronnych albo armię zlikwidować w ogóle |
Ograniczyć do obrony, ale nie likwidować, wręcz przeciwnie - wzmocnić, zmienić strukturę (mn. mniej liczne, ale o wiele lepiej wyszkolone wojsko zawodowe) Wzmocnić nie w sensie intensywniej się zbroić, tylko zrestrukturyzować i przystosować do defensywnej doktryny wojennej. Silna i nowoczesna armia, jest przygotowana do skutecznego wypełniania zadań nie tylko w czasie wojny. Jako skoszarowana, zdyscyplinowana i wyposażona w odpowiedni sprzęt duża grupa ludzi, jest bardzo przydatna w czasie różnych klęsk żywiołowych czy katastrof, które coraz częsciej nawiedzają Polskę (np ostatnie powodzie). Wojsko jest w takich wypadkach skuteczniejsze od obrony cywilnej, bo posiada wyspecjalizowane centra dowodzenia oraz ma w swym składzie ludzi wyspecjalizowanych do kierowania dużymi akcjami (oficerów). Armia jest bardzo potrzebna mn. w polityce zagranicznej. Z silnym (mn. militarnie) państwem inne kraje się liczą i nie chodzi tu o lęk przed inwazją (nie te czasy) lecz pozyskanie silnego partnera o wysokiej pozycji. Po drugie sytuacja polityczna, a raczej prognozy na kilkadziesiąt lat, nie wykluczają zaistnienia konfliktu ze wschodem (nie tym dalekim czy "bliskim", tylko najbliższym - kraje byłego ZSRR) a wtedy silna armia jest gwarantem utrzymania pokoju. Gdybyśmy nie mieli najbardziej zacofanej armii w NATO, gdybyśmy zamiast 4 samolotów przystosowanych (niepełnie) do współdziałania z sojuszem mieli przynajmniej jedną eskadrę (18 maszyn), gdyby żołnierze z elitarnych oddziałów na pytanie przedstawicieli NATO "Do you speak english?" nie kiwali przecząco głową, gdybyśmy byli w stanie wystawić ze trzy zawodowe brygady aeromobilne, to szef NATO będąc w Warszawie nie myślałby, że jest w Moskwie (autentyk!) i pamiętał nazwisko polskiego ministra obrony. (do Komorowskiego zwracał się Baranowski). Prawda jest taka, że niezbyt się z nami liczą w Europie. Nasza silna pozycja w naszym regionie (warunek trudny do spełnienia bez silnej armii) mogłaby to zmienić. Oczywiście misje pozytywnie wpłyną na naszą pozycję polityczną, ale o ile Irak można przecierpieć, to Afganistan jest rzuceniem naszych chłopców na głęboką wodę, a także wyrobi opinię, drugich po Brytyjczykach, przydupasów USA. Nie zdziwiłbym się, gdyby USA jednak zaatakowało Iran i Polska od razu zadeklarowałaby się na trzecią równoległą misję! Śmiech na sali, ale do czasu bo zapewne prędko przestałoby być wesoło...
Tak więc nie likwidować armii i oprócz restrukturyzacji, zacząć wykorzystywać ją w nieco inny sposób.
Może moderator-Kozioł zedytowałby swojego posta z artykułem, bo forum się rozjechało!
@@@mckooziol: Już to zrobiłem, mówisz masz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
misiek
Administrator
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:02, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Sprzeczacie sie czy wysąłnie Polskich wojsk na misje jest sluszne. Moim zdaniem żołnierze są wałsnie po to żeby pomagac tam gdzie są potrzebni. Jak mówi jedno z przysłów "Jeżeli pragniesz pokoju, przygotuj sie na wojnę". Żołnierz musi wlaczyć jeżeli ma być zołnierzem, szczególnie wtedy gdy jest to zołnierz zawodowy, który poszedł do armi z własnej woli, który został szkolony po to, żeby walczyć tam gdzie mu każą. Wydaje mi się, że wszyscy sa tego świadomi, że jeżeli Polska armia ma skłądać się z dobrych żołnierze zawodowych to ci żołnierze musza mieć pojęcie o walce, Polska nie potrzebuje wojaka, który całe zycie spędził w koszarach a bron miał w ręku tylko na strzelnicy. Jeżeli nie daj Boże trzeba będzie bronic naszego kraju to co taki zołnierz zrobi?? Ucieknie!!! Dlatego moim zdniem Polscy żołnierze powinni nabierać doświadczenia tam gdzie jest ku temu okazja. Ja będać żalnierzem nie uciekałbym od tego...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jatzo
zaawansowany
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się biorą dzieci?
|
Wysłany: Sob 13:05, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ależ ja się z Tobą misek w pełni zgadzam! Zgadzam się, że należy nabierać doświadczenia bojowego itd itd (jak już pisałem wyżej) bo jestem zwolennikiem silnej armii, a nie demilitaryzacji. Chodzi mi jednak o to, że polska armia jest po prostu za słaba, żeby porywać się na takie przedsięwzięcia jak Irak i Afganistan naraz i to bez odpowiedniego przygotowania! Tym bardziej że już teraz mamy problemy z wyjściem z Iraku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|